Jak powiedział Aleksandr Zacharczenko w rozmowie z prorosyjską agencją prasową DAN, wkrótce siły separatystów mają wzrosnąć nawet do 100 tysięcy żołnierzy. "Czeka nas powszechna mobilizacja w Donieckiej Republice Ludowej. W ciągu najbliższych 10 dni mamy zamiar powołać do wojska 100 tysięcy mężczyzn" - poinformował. Deklaracja Zacharczenki ma związek z fiaskiem rozmów pokojowych w Mińsku i planowaną ofensywą separatystów, którzy zamierzają przejąć pełną kontrolę nad obwodami donieckim i ługańskim. Tymczasem w połowie stycznia na Ukrainie ogłoszono kolejną falę mobilizacji. Potrwa ona 210 dni i w jej czasie do armii ma trafić 50 tysięcy mężczyzn. W miniony weekend na wschodzie Ukrainy trwały intensywne walki, w których - według przedstawiciela sił ukraińskich Władysława Selezniowa - zginęło 5 żołnierzy, a kolejnych 29 zostało rannych. Jak powiedział Selezniow, w stronę ukraińskich sił wystrzelono ponad 100 salw. Według serwisu AFP, w sobotę i w niedzielę śmierć poniosło w sumie 50 osób. W poniedziałek intensywność ostrzału osłabła.