Cenzura nie powinna stać na drodze prawdy, ale wszelkie pomówienia lub plotki "powinny być cenzurowane" - oświadczył Mo na konferencji prasowej w Sztokholmie, gdzie spędzi kilka dni poprzedzających poniedziałkową ceremonię wręczenia nagród. Zastrzegł, że "cenzura powinna zawsze kierować się najwyższymi zasadami (moralnymi)". - Nigdy nie chwaliłem systemu opartego na cenzurze, jednak musimy zdać sobie sprawę, że ona istnieje w każdym kraju, tylko w różnym stopniu - powiedział i porównał cenzorów do strażników przeprowadzających kontrolę na lotniskach. - Kiedy przechodziłem przez punkt odprawy celnej, musiałem poddać się kontroli, zdjąłem nawet pasek i buty. Uznaję jednak takie kontrole za niezbędne - zaznaczył. Jak zauważają zachodnie agencje, pisarz uchylał się od pytań o Liu Xiaobo, dysydenta wyróżnionego w 2010 roku Pokojową Nagrodą Nobla, który przebywa w areszcie domowym, i odmówił ponowienia swojego apelu z października o uwolnienie Liu. - Już wyraziłem opinię na ten temat, można ją znaleźć w internecie - powiedział. Na powtarzające się pytania dziennikarzy o to, czy podpisze petycję 134 laureatów Nagrody Nobla do władz Chin o uwolnienie dysydenta i jego żony, Mo odpowiedział: "Zawsze byłem niezależny (...). Kiedy ktoś zmusza mnie do wygłoszenia opinii, nie robię tego". Pierwszy Chińczyk Mo Yan to pierwszy Chińczyk wyróżniony Nagrodą Nobla, który pojawił się w Sztokholmie, by osobiście ją odebrać - przypomina Reuters. W stolicy Szwecji literatowi towarzyszy przedstawiciel chińskich władz, co może budzić pytania, czy nie jest poddawany presji, by nie wypowiadać się na drażliwe tematy - podkreśla agencja. Mo Yan, członek partii komunistycznej i wiceprzewodniczący oficjalnego związku pisarzy, był krytykowany przez dysydentów i innych pisarzy, w tym laureatów Nobla, za utrzymywanie dobrych stosunków z chińskimi władzami, a także za to, że nie wykorzystuje skierowanej teraz na niego uwagi świata, by domagać się uwolnienia więzionych w kraju krytyków władz. W listopadzie Herta Mueller, laureatka literackiego Nobla z 2009 roku, przyznanie tej nagrody Mo Yanowi nazwała "katastrofą". Mo Yan to pseudonim Guana Moye, urodzonego 17 lutego w 1955 roku w Gaomi w chińskiej prowincji Szantung (Shandong). Jego rodzice byli rolnikami. W 1976 roku wstąpił do Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, gdzie pełnił funkcje oficera ochrony, instruktora politycznego i oficera propagandy. Równolegle ze służbą w wojsku zaczął studiować literaturę i pisać. Pseudonim Mo Yan, który po chińsku znaczy "nie mów", przybrał podczas pracy nad swoją pierwszą książką. Z natury gadatliwy Mo Yan chciał przez pseudonim przypominać sobie, aby nie mówić zbyt wiele, bo sprowadza to kłopoty, zwłaszcza gdy pisarz służy w chińskiej armii.