Władze oświatowe postanowiły zorganizować specjalne wycieczki dla uczniów z ponad 50 szkół. Pomogą one młodym Szkotom zapoznać się z życiem na farmie. Dla niektórych wypad za miasto może okazać się prawdziwym szokiem. Dowiedzą się wówczas, że krowy doi się codziennie a nie - jak myśleli - raz na tydzień. Uczniowie mogą też być rozczarowani faktem iż w sadach wokół Edynburga nie hoduje się ani pomarańczy ani bananów. Jedno dziecko odpowiadając na pytania w ankiecie było nawet przekonane, że sok pomarańczowy otrzymuje się z mleka, tylko dlatego, że codziennie do jego domu przynosił go mleczarz. Inny młodzieniec gotów był przysiąc, że owce znoszą jaja ,a krowy ziemniaki. Braki w wykształceniu Wyspiarzy nie dotyczą wyłącznie ich wiedzy na temat życia na wsi. Często zdarza się, że młodzi Brytyjczycy nie mają pojęcia, w jakiej temperaturze gotuje się woda, ani kiedy zaczyna padać śnieg. Niestety w takich przypadkach wycieczki za miasto niczego nie zmienią.