Setki tysięcy młodych Polaków wracały w ostatnich tygodniach do domów z Wielkiej Brytanii czy Irlandii, a dalsze tysiące stały w kolejkach do głosowania w polskich konsulatach - pisze dziennik. - To zapewniło Platformie Obywatelskiej zwycięstwo w Warszawie (...) i nadało ton w dniu, w którym "Prawo i Sprawiedliwość" Kaczyńskiego straciło większość swych fortec - komentował "Times". Gazeta zwraca także uwagę, że żaden z dotychczasowych partnerów koalicyjnych PiS - ani Samoobrona, ani Liga Polskich Rodzin - nie dostały się do parlamentu,. Tymczasem PO może w teorii sformować koalicję tak z Lewicą i Demokratami, jak i Polskim Stronnictwem Ludowym. - Wynik powinien oznaczać okres stabilnego politycznego rządzenia - zauważa cytowany przez "Times" unijny dyplomata. Dziennik dodaje też, że wybory mogą zwiastować początek politycznego końca braci Kaczyńskich - polityków, "którzy w ostatnim roku osiągnęli rangę najdziwniejszego tandemu Europy". "Prezydent (Lech Kaczyński) pozostanie u władzy do 2010 roku i będzie tworzył niespokojną kohabitację z rządem (Donalda) Tuska. Teoretycznie ma możliwość weta, choćby na krótki czas, oraz może podejmować pewne inicjatywy w polityce zagranicznej" - dodaje. Gazeta zwraca też uwagę, że Tusk na stanowisko szefa dyplomacji może wyznaczyć Radosława Sikorskiego.