Eksperci biją na alarm. Islamiści potrafią miesiącami kusić dziewczyny na portalach społecznościowych, obiecywać świetlaną przyszłość u ich boku, a kiedy te przejdą już pranie mózgu i dołączą do nich w Syrii lub Iraku, są traktowane jak niewolnice, niekiedy są nawet sprzedawane na targu. Głośny we Francji był przypadek 15-letniej Nory. Dziewczyna dała się omamić bojownikom i wyjechała do Syrii. Chciała pomóc, ale szybko zorientowała się, że trafiła do bandytów i to ona potrzebuje pomocy. Nastolatkę odszukał jej brat Fouad, ale nie potrafił przekonać jej opiekuna, żeby puścił ją wolno i pozwolił wrócić do Francji. Wynajęty przez rodzinę prawnik przyznał, że Nora obecnie jest zakładniczką dżihadystów, przebywa bowiem w Syrii wbrew swej woli. Obawia się, że dziewczyna - tak jak inne nastolatki - może zostać wykorzystana jako "dziewica obiecana bojownikom". Mimo przypadku Nory i innych, nagłośnionych przez media całego świata, wciąż do islamistów dołączają kolejne młode dziewczyny. Według informacji francuskiego wywiadu tylko w ostatnich kilku tygodniach do islamskich bojowników przybyło ponad sto młodych kobiet. Wśród nich znalazła się również osoba pochodzenia żydowskiego.