Już w wieczór wyborczy żartowaliśmy z hologramów w CNN i ich "tekturowych" odpowiedników w TVN. Pytaliśmy naszych użytkowników, czy podzielają nasze podejrzenia co do "hologramów" w CNN. Teraz okazuje się, iż mieliśy racje. Nie było żadnych hologramów, a jedynie komputerowe efekty widocznej jedynie dla telewizyjnych widzów. CNN kłamało informując, że to, co miliony ludzi widziało w studiu było hologramami. Kanadyjska stacja CBC jako pierwsza podała informację, że prezenterzy CNN nie mówili do trójwymiarowych wizerunków w studiu, tylko do pustej przestrzeni - czyli zupełnie nic nowego pod słońcem. O mistyfikacji przekonany jest profesor Hans Jurgen Kreuzer, zajmujący się tą technologią na kanadyjskim Uniwersytecie Dalhousie. Według Kreuzera były to "tomogramy", które są po prostu obrazami uchwyconymi przez kamery znajdujące się dookoła osoby, a następnie komputerowo przetworzone i wyświetlone na ekranie. Hologramy to z kolei obrazy, które wyświetlane są bezpośrednio w przestrzeni. Według słów Kreuzera technologia pozostaje niewiele w tyle od tego o co chodziło stacji CNN. - Stacja grubo przesadziła informując widzów, że umie dokonać czegoś nad czym wciąż pracują setki naukowców - podsumował naukowiec. Nikt ze stacji CNN nie odniósł się do rewelacji stacji CBC. ro