Do finałów nie zakwalifikował się żaden barman z Italii, skąd wywodzi się popularna espresso. Każdy z zawodników musiał w ciągu kwadransa przyrządzić cztery espresso, cztery cappuccino i cztery kawy według własnej receptury. Być może sekret mistrza tkwi w... mleku - zastanawia się dziennik "San Francisco Chronicle". Poulfen przywiózł ze sobą na zawody 12 litrów mleka wprost od duńskich krów. Widocznie duńskie krowy są lepsze od włoskich.