- Około 10 krajów członkowskich zgłasza wolę uczestnictwa w misji (nie ma wśród nich Polski) - powiedział Morin po zakończeniu pierwszego dnia nieformalnego posiedzenia szefów MON państw UE w Deauville. Jak dodał, teraz będą trwały przygotowania, by misja wystartowała w listopadzie. Zapowiedział też współpracę między UE a NATO, które też zadeklarowało wolę włączenia się w walkę z piratami. Wcześniej dyplomaci francuscy donosili, że podczas posiedzenia wyraźną wolę udziału w misji zgłosili ministrowie z Hiszpanii, Szwecji, Portugalii, Niemiec, Francji i Holandii. Inni mówili: "nie wykluczamy". Misja jest odpowiedzią na wniosek Hiszpanii. We wrześniu stworzono w tym celu komórkę koordynacyjną, która miała przygotować propozycje. Wstępnie planuje się, że misja mogłaby potrwać rok. Morin nie podał żadnych szczegółów na temat wielkości misji i jej mandatu, pozostawiając to wszystko do uzgodnienia. Według Międzynarodowego Biura Morskiego co najmniej 55 statków zostało w tym roku zaatakowanych przez somalijskich piratów w Zatoce Adeńskiej i na Oceanie Indyjskim. Pod koniec września u wybrzeży sąsiadującej z Somalią Kenii piraci uprowadzili ukraiński statek przewożący m.in. ponad 30 czołgów T-72. Większość załogi statku stanowili Ukraińcy, ale było w niej także trzech Rosjan. Dotychczas okolice wybrzeża Somalii patrolowała tylko jedna fregata francuska oraz samolot hiszpański. Po uprowadzeniu statku ukraińskiego także rosyjska marynarka wojenna wysłała w okolice wybrzeża Somalii okręt patrolowy. Na miejscu są już także amerykańskie okręty wojenne.