Misiak wyjaśnił, że oficjalnie nie został jeszcze powołany na tę funkcję. - Nie chcę w tym momencie, żeby powołano mnie oficjalnie i nie chcę, żeby zarząd mnie powoływał, bo uważam, że byłbym dzisiaj obciążeniem dla bardzo ważnego wydarzenia Platformy Obywatelskiej - powiedział Misiak w Radiu PiN. Dodał, że "w tej chwili oficjalnie rezygnuje z kandydowania". Dzisiaj sprawą Misiak zajmie się zarząd krajowy Platformy. Misiak przewodniczy senackiej komisji gospodarki narodowej, która pracowała nad specustawą stoczniową i zgłaszał do niej poprawki. Później - jak napisała "Gazeta Wyborcza" - firma Work Service, której Misiak jest współwłaścicielem, bez przetargu dostała zlecenie na usługi w ramach tej ustawy. W poniedziałek Misiak oddał się do dyspozycji władz PO. Sam jednak - jak mówił - nie ma sobie nic do zarzucenia. Dzisiaj, jeszcze przed deklaracją Misiaka, szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział, że według niego Misiak nie powinien być szefem kampanii wyborczej PO. - I wszystko wskazuje na to, że nie będzie - dodał. - Rozważam możliwość złożenia wniosku o zawieszania senatora Misiaka w prawach członka klubu i wymuszenia na nim rezygnacji z szefa senackiej komisji gospodarki - powiedział szef klubu Platformy. Rzecznik dyscypliny klubowej PO Mirosława Nykiel ma dziś na posiedzeniu prezydium klubu przedstawić swe ustalenia w sprawie Misiaka. Kampanią PO do europarlamentu kierował Paweł Graś, ale na początku marca został rzecznikiem rządu. Jego miejsce miał zająć senator Misiak.