Pojawiły się informacje, że znalezisko może być zaminowane. Mogą to być nierozpoznawalne przez wykrywacze metali miny szklane lub porcelanowe - mówi Tadeusz Wróbel z miesięcznika Polska Zbrojna. Dziennikarz podkreśla, że Niemcy byli mistrzami w budowaniu tych perfidnych pułapek. Montowali dwa lub trzy zapalniki w minach. Niekiedy pod jedną miną była następna. Uniesienie pierwszej powodowało wybuch drugiej - dodaje Tadeusz Wróbel. Niemcy masowo produkowali niemożliwe do zlokalizowania przez wykrywacze metali miny szklane, porcelanowe i pudełkowo-drewniane. Trzeba pamiętać, że to tanie materiały, stąd popularność takich rozwiązań. Tadeusz Wróbel przestrzega poszukiwaczy skarbów amatorów. Miny mogą być rozmieszczone na podejściach do pociągu, w tunelu- mówi. W końcu ładunek może być zamontowany w samym pociągu. Eksploduje w momencie otwarcia włazów. W czasie wybuchu jesteśmy w samym centrum siły ładunku. ZOBACZ RÓWNIEŻ: