Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka w rozmowie z serwisem NaTemat ujawnił, że Komitet Bezpieczeństwa Państwowego szkolił dywersantów, którzy mieli zostać przygotowani do działań na terenie Polski i Litwy. Były ambasador Białorusi wyjaśnił, że dostał informację o przeszkoleniu około pięcio- siedmioosobowej grupy w warunkach szczególnej konspiracji w pobliżu Mińska. - Podano nam ich wiek, wzrost, kolor oczu. Oni również przeszli szkolenie snajperskie w trudnych warunkach pogodowych. Byli przygotowywani oddzielnie, nie znali się. Szkolono ich na działalność samodzielną na terytorium Polski - wyjaśnił w rozmowie z portalem. - Te osoby - według naszego informatora - przekroczyły granicę Polski i Litwy. Mogą być na terenie Unii - dodał. Na pytanie o to, czy mogą to być ci sami, o których mówił Tusk, odpowiedział, że nie ma wiedzy na ten temat. Kryzys migracyjny na granicy z Białorusią. Sytuacja się pogarsza Opozycjonista z rozmowie z portalem wskazał cel reżimu Alaksandra Łukaszenki, jakim miała być destabilizacja sytuacji nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach przygranicznych należących do Unii Europejskiej. Łatuszka dodał, że te działania są już zauważalne w związku z aktualnymi sytuacjami na granicach z Białorusią. Zwrócił także uwagę na trwającą od 2021 roku wojnę hybrydową, która jest prowadzona przez dyktatora. Skutki wojny hybrydowej są widoczne w związku z trwającym kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią. W ostatnich dniach sytuacja pogorszyła się, gdyż doszło do licznych zamieszek ze strony migrantów znajdujących się po stronie białoruskiej. Cudzoziemcy podejmowali kilkaset prób przejścia na polską stronę, zachowując się przy tym agresyjnie. Straż Graniczna informowała o rannych funkcjonariuszach, zniszczonych pojazdach służb i niebezpiecznych zdarzeniach, które miały miejsce w ostatnich dniach. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!