- Po przeanalizowaniu dostarczonych materiałów zdjęciowych eksperci stwierdzili ordynarne użycie elementów falsyfikacji wizualnej, co świadczy o jawnie prowokacyjnym charakterze podawanych informacji - napisano w komunikacie biura prasowego resortu. Informację o zrzuceniu przez grupę Szwedów w środę rano nad Mińskiem setek pluszowych misiów podały szwedzkie media. Celem akcji miało być wsparcie demokratycznych dążeń na Białorusi. Nie podano, kto konkretnie miał być jej organizatorem. Białoruski resort obrony zareagował na te doniesienia jeszcze tego samego dnia komunikatem, że "w ciągu ostatniej doby nie doszło do naruszenia państwowej granicy Białorusi w przestrzeni powietrznej". W czwartek w internecie pojawiły się jednak dwa krótkie filmy. Na jednym, kręconym z ziemi, widać lecący nisko nad Iwieńcem (50 km na zachód od Mińska) samolot, z którego wypadają małe przedmioty, na drugim zaś kabinę samolotu, z której wyrzucane są woreczki z misiami. Szwedzka prasa informowała, że samolot wyleciał z terytorium Litwy i wykonał nad Białorusią bez zezwolenia lot trwający 1,5 godz. - Nie wiem, czy ktoś nas zauważył. Lecieliśmy na małej wysokości - cytuje szwedzka gazeta "The Local" jednego z pilotów.