Vilhelm Junnila to członek nacjonalistycznej i antyimigranckiej Partii Finów, która w kwietniowych wyborach zdobyła 20,06 proc., co było drugim i niewiele niższym wynikiem od zwycięskiej Koalicji Narodowej. Formowanie prawicowego rządu trwało kilka miesięcy - po długich rozmowach ostatecznie udało się go utworzyć w drugiej połowie czerwca. Jak się okazało, nie był to koniec zmartwień nowego gabinetu. Finlandia: Minister Vilhelm Junnila podał się do dymisji. W tle nazizm Jak podaje BBC, po kilku dniach od utworzenia rządu na jaw wyszła afera związana z nowym ministrem gospodarki. W sierpniu 2019 roku w mieście Turku polityk uczestniczył w spotkaniu Sojuszu Nacjonalistycznego, który uczcił pamięć ofiar nożownika z 2017 roku. Napastnik zabił wówczas osiem kobiet i ranił osiem innych osób. W trakcie swojego przemówienia Junnila zwrócił uwagę, że numer wyborczy Sojuszu to 88 - ten sam numer miał także Junnila. Wśród neonazistów liczba ta nawiązuje do pozdrowienia "Heil Hitler", ponieważ "H" jest ósmą literą alfabetu, w związku z czym 88 oznacza skrót "HH". Później w marcu 2018 roku pogratulował innemu członkowi swojej partii, który również otrzymał ten numer wyborczy. - Gratuluję doskonałego numeru. Wiem, że to zwycięska karta - 88 odnosi się oczywiście do dwóch liter "H", ale nie rozwódźmy się nad tym - chciał zażartować polityk, cytowany przez publicznego nadawcę Yle. Premier Finlandii Petteri Orpo: Właściwa i jedyna możliwa decyzja W związku z aferą na początku tygodnia opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności wobec ministra, ale większość parlamentarna zdołała go obronić. Kontrowersje jednak wciąż się nasilały, dlatego w piątek - zaledwie po 10 dniach od sformowania rządu - nowy minister gospodarki podał się do dymisji. Po swojej decyzji polityk opublikował w mediach społecznościowych specjalne oświadczenie. Tłumaczył, że "zrobił coś złego" i "przeprasza za swoje czyny". "Mam nadzieję, że wszyscy rozumieją, że zdecydowanie potępiam Holokaust i wszelkie antysemickie akty" - napisał i dodał, że rezygnuje, by nie szkodzić wizerunkowi rządu i całej Finlandii. Petteri Orpo - nowy premier Finlandii i lider Koalicji Narodowej, która zajęła pierwsze miejsce w kwietniowych wyborach - stwierdził, że rezygnacja Vilhelma Junnili była "właściwą i jedyną możliwą decyzją". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!