Na wiec wyborczy do miasteczka Domodossola w Piemoncie minister zdrowia przyjechał karetką pogotowia. Grupa kobiet protestujących przeciwko zamknięciu tamtejszej izby porodowej zaproponowała mu, by w drodze powrotnej przejechał przez miasto Verbania, dokąd niebawem trzeba będzie jeździć, by urodzić dziecko. Szef resortu zdrowia nie dał się prosić i pojechał tam, aby przekonać się, jak rodzące kobiety będą się czuć w takiej podróży. Przedtem obiecał, że wróci do Domodossoli piętnastego lutego, by podzielić się swymi wrażeniami i raz jeszcze rozważyć sprawę zamknięcia tamtejszej izby porodowej. Wiadomo, że decyzję o tym podjął minister zdrowia Renato Balduzzi. Tymczasem kandydat Renato Balduzzi gotów jest ją przedyskutować, a może nawet zmienić. - Oto dobrodziejstwa wyborów - mówią złośliwi.