"Oliver Letwin czytuje czasami w parku korespondencję z parlamentu i od wyborców przed przyjściem do pracy i zdarza się, że pozbywa się tam kopii listów" - wyjaśniła rzeczniczka kancelarii zapewniając, że "nie są to tajne dokumenty". "Daily Mirror" twierdzi jednak, że niektóre z wyrzuconych przez ministra materiałów zawierały m.in. dokumentację pracy parlamentarnej komisji ds. wywiadu i bezpieczeństwa oraz korespondencję dotyczącą powiązań Al-Kaidy z Pakistanem. Opozycyjny parlamentarzysta Michael Dugher oświadczył, że napisał do szefa służby cywilnej sir Gusa O'Donnella, aby zbadał, ile dokumentów zostało wyrzuconych przez ministra oraz czy i ewentualnie ile z nich było poufnych. Dugher uważa, że Letwin "potraktował społeczeństwo i wyborców z pogardą postępując z dokumentami w tak niefrasobliwy sposób".