Europę podzielono na kraje dobre i złe, a pewne siły chcą ukarać kraje, które mówią "nie" stanowisku wyrażanemu przez "europejski główny nurt" - oceniła minister, której słowa przytoczyła węgierska agencja MTI. Według minister gdyby Unia Europejska rzeczywiście obawiała się o stan praworządności na Węgrzech, postępowanie przeciwko temu krajowi dawno trzeba by zamknąć, gdyż węgierska delegacja udzieliła wyczerpującej odpowiedzi na wszystkie pytania. Varga podkreśliła, że Węgry odrzucają protekcjonalny styl tych rozmów. Jak dodała, podczas dowolnej procedury można prowadzić tylko taki spór, w którym narody szanują się nawzajem. Wysłuchanie zakończone skandalem Wysłuchanie Węgier zakończyło się skandalem w związku z publikowaniem przez członka węgierskiej delegacji, rzecznika ds. międzynarodowych rządu Viktora Orbana Zoltana Kovacsa, na Twitterze zdjęć i informacji z przebiegu wysłuchania, które odbywało się za zamkniętymi drzwiami. Fińska prezydencja domaga się przeprosin. Kovacs na wspólnej konferencji prasowej z Vargą nazwał wysłuchanie "kompletnie bezsensowną i prowadzącą donikąd rozmową". Według niego pytający nie byli zainteresowani faktami. Unijni ministrowie ds. europejskich we wtorek przez około dwie godziny pytali przedstawicieli rządu w Budapeszcie, na czele z minister Vargą, o niezależność sądownictwa, swobodę wypowiedzi i wolność akademicką na Węgrzech. Komisja Europejska oceniła, że sytuacja w tym kraju cały czas się pogarsza.