Według wstępnych ustaleń na podstawie adresu IP, włamania dokonano w czwartek wieczorem z Petersburga. W sprawie wszczęto dochodzenie. "Włamanie jest kolejnym dowodem na to, że żyjemy w warunkach wojny informacyjnej i każdy może stać się obiektem kłamliwych informacji" - powiedziała Vita Ramanauskaite, rzeczniczka litewskiego resortu obrony. W piątkowym komunikacie wiceminister obrony Edvinas Kerza wskazał, że "media są najbardziej atrakcyjnym obiektem ataków cybernetycznych i informacyjnych, gdyż są najkrótsza drogą do rozpowszechniania kłamliwych informacji, dezinformacji i wywoływania paniki". W ocenie wiceministra "dochodzenie w sprawie włamania na portal utrudnia fakt, że dokonano go z Rosji, która zazwyczaj nie jest skłonna do współpracy w badaniu incydentów cybernetycznych". Litewskie służby wywiadowcze w ubiegłym roku poinformowały, że Rosja, stosując ataki cybernetyczne i informacyjne, dąży do zdyskredytowania obecności sił NATO na Litwie wśród mieszkańców kraju. Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)