- Rosyjskie wojska nadal znajdują się wzdłuż wschodniej granicy Ukrainy i stale zwiększają swą liczebność. Siły zbrojne Ukrainy są postawione w stan gotowości bojowej - powiedział Jarema. Wicepremier podkreślił, że ukraińscy wojskowi nie ulegają prowokacjom i normalnie wypełniają zadania. - Żadna z prowokacji (Rosjan) nie spotkała się z odpowiedzią (Ukraińców). Kiedy nasi przeciwnicy zobaczyli, że ich plany nie są realizowane, zaczęli angażować najemników i agitatorów, by ci rozpalali sytuację od wewnątrz - zaznaczył Jarema, mówiąc o prorosyjskich demonstracjach we wschodnich i południowych regionach Ukrainy. Minister Teniuch wyraził opinię, że obserwowana rotacja wojsk rosyjskich na Krymie wywołana jest obawą przed zbytnim zbliżeniem żołnierzy Federacji Rosyjskiej z ludnością miejscową. - Rotacja trwa. Oddziały specjalne wymieniane są na bataliony wojsk zmechanizowanych - powiedział w trakcie posiedzenia Rady Ministrów w Kijowie. Teniuch przekazał także, że Rosjanie przywożą na Krym żołnierzy z oddziałów specjalnych z Czeczenii. MSZ Ukrainy oceniło we wtorek, że Rosja ma na zajętym przez nią Krymie prawie 19 tysięcy wojskowych. 11,4 tys. to żołnierze Floty Czarnomorskiej, pozostali zaś służą w jednostkach stacjonujących na stałe na terytorium rosyjskim.