"Ylva Johansson jest jedną z najbardziej doświadczonych ministrów w moim rządzie. Będzie częścią silnego zespołu, który tworzy Ursula von der Leyen" - powiedział Loefven, mając na myśli przyszłą przewodniczącą Komisji Europejskiej. Nie wiadomo na razie, jaką tekę ma objąć Johansson. "Oczywiście chcemy mieć jak największy wpływ w UE" - powiedziała szwedzka kandydatka. Szef największej opozycyjnej partii w szwedzkim parlamencie, Ulf Kristersson z liberalno-konserwatywnej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, wyraził żal, że premier nie rozmawiał z opozycją ani o nazwiskach kandydatów, ani o możliwych stanowiskach w KE. "Szwecja powinna potraktować priorytetowo jedną z głównych przyszłych kwestii europejskich, takich jak migracja, prawo i porządek, rynek wewnętrzny czy klimat i energia. I wyznaczyć osobę, która ma największe szanse na wzięcie za nie odpowiedzialności" - powiedział Kristersson. Według tego polityka "Johansson jest doświadczonym politykiem, ale jej polityczny profil społeczny stanowi poważne ryzyko, że Szwecja będzie odgrywać w UE rolę marginalną". Johansson jako minister ds. zatrudnienia w rządzie Loefvena była odpowiedzialna m.in. za integrację migrantów, w tym realizację obietnicy wyborczej socjaldemokratów, że Szwecja będzie mieć najniższy poziom bezrobocia w UE. Z czasem jednak z tego celu zrezygnowano. Obecnie stopa bezrobocia wynosi w Szwecji 6,7 proc. Jako minister Johansson przeprowadza obecnie kontrowersyjną reformę urzędów pracy polegającą na likwidacji części państwowych placówek i zleceniu ich zadań podmiotom prywatnym. Ze Sztokholmu Daniel Zyśk