Dymisja była nieoczekiwana i nagła. Potwierdzili ją rzecznik prezydenta Klausa, Radim Ochvat oraz premier Neczas. Pospiszil - jak sam tłumaczył - zwrócił się do szefa rządu o podwyższenie budżetu resortu o kilkaset milionów koron. Zdaniem premiera, którego gabinet wprowadza intensywne cięcia budżetowe i od dnia swego powołania stara się skonsolidować budżet państwa, było to nie do przyjęcia. - Respektuję jego decyzję, należy to do jego kompetencji - powiedział Pospiszil. Według mediów w Czechach o dymisji spekulowano od pewnego czasu. W ministerstwie sprawiedliwości doszło m.in. do sporów personalnych, dotyczących obsady stanowisk prokuratorskich, w tym praskiej delegatury prokuratury krajowej. Minister już wcześniej dostał czas na uporządkowanie sytuacji. - Nie poradził sobie z rolą menedżera w ministerstwie sprawiedliwości. Wszyscy ministrowie realizują bolesne kroki, jednak on zwrócił się o podwyższenie budżetu swego resortu - oświadczył premier Neczas na krótkim spotkaniu z prasą. - Straciłem w niego wiarę - dodał. Rząd Neczasa powołano przed dwoma laty. Pospiszil jest czwartym ministrem z głównego ugrupowania rządzącej centroprawicy - Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) - który opuścił gabinet. Kolejnych pięciu zdymisjonowanych ministrów należało do innych partii koalicji.