Papież zaczął poważnie chorować w styczniu. Po raz pierwszy Jan Paweł II trafił z objawami grypy do rzymskiej kliniki Gemelli 1 lutego. Miał zachrypnięty głos i kłopoty z oddychaniem. Odwołano wszystkie papieskie audiencje. U pacjenta stwierdzono ostre zapalenie krtani i tchawicy. Przedstawiciele Watykanu uspokajali - papież trafił do szpitala "tak na wszelki wypadek". Choroba Jana Pawła II spowodowała jednak, że media zaczęły spekulować na temat jego ewentualnej abdykacji. Po niespełna dziesięciodniowym pobycie w szpitalu papież wrócił jednak do obowiązków. 13 lutego Jan Paweł II pojawił się w oknie swojego apartamentu i pozdrowił wiernych słowami "Drodzy bracia i siostry, witajcie":. Jednak większość jego wystąpienia odczytali papiescy współpracownicy. I znów media zaczęły spekulować, czy kontakt papieża z wiernymi ograniczy się teraz tylko do pozdrowień i błogosławieństwa. Niestety, niezbyt długo cieszyliśmy się wtedy z poprawy stanu zdrowia Jana Pawła II. Po dwutygodniowym pobycie w Watykanie, 24 lutego, papież znów trafił do szpitala. Objawy choroby były podobne do poprzednich - powikłania grypowe i kłopoty z oddychaniem. Tym razem konieczna była tracheotomia. Po tym zabiegu papież oddychał za pomocą respiratora. Lekarze ostrzegali przed ryzykiem infekcji. Cztery dni po zabiegu tracheotomii Jan Paweł II zrobił licznie zgromadzonym przed kliniką Gemelli wiernym ogromną niespodziankę - pojawił się w szpitalnym oknie. Dotykając ręką otworu w szyi uczynił gest jakby chciał powiedzieć: "To dlatego nie mogę mówić". To była niedziela, 27 lutego. Drugi w tym roku pobyt papieża w szpitalu zakończył się w połowie marca. Opuszczając klinikę papież mówił z trudem: Półtora tygodnia później, w środę 24 marca, odwołano w Watykanie tradycyjną audiencję generalną. Papież pokazał się jednak w oknie swojego apartamentu na niespełna minutę. Na jego twarzy malowało się cierpienie. Z powodu choroby papież powierzył kardynałom prowadzenie wszystkich uroczystości Wielkiego Tygodnia z wyjątkiem niedzielnego błogosławieństwa "urbi et orbi" - miastu i światu. W Wielki Piątek po raz pierwszy w 27-letniej historii pontyfikatu Jan Paweł II nie poprowadził procesji w rzymskim Koloseum. Jednak w Wielką Niedzielę, punktualnie w południe papież pojawił się w oknie swojego apartamentu. Najpierw wysłuchał własnego orędzia, które odczytał kardynał Angelo Sodano. Potem nastąpił moment, którego wielu z nas nigdy nie zapomni. Ogłoszono, że Jan Paweł II udzieli specjalnego błogosławieństwa. Ktoś podsunął mu mikrofon - jednak mimo kilku prób papież nie był w stanie wydobyć z siebie głosu. Ostatni raz publicznie Jan Paweł II pojawił się 30 marca w środę po Wielkiej Nocy. Także wtedy nie był w stanie wydobyć z siebie głosu. Kilka godzin później dostał wysokiej gorączki. Pozwólcie mi iść Agonia Jana Pawła II trwała trzy dni. Od 31 marca do 2 kwietnia na umieranie papieża patrzył cały świat. W czwartek - ostatniego dnia marca późnym wieczorem - światowe agencje podały niepokojące informacje, że stan papieża pogorszył się. Jan Paweł II dostał wysokiej gorączki, spowodowanej infekcją układu moczowego. Najbliższe otoczenie papieża uszanowało jego wolę, by nie przewozić go do szpitala. Udzielono mu ostatniego namaszczenia. Jeszcze w piątek, 1 kwietnia o świcie, podano, że po czwartkowym kryzysie i po przyjęciu antybiotyków stan Jana Pawła II ustabilizował się. Jednak już o siódmej rano rzecznik Watykanu Joaquin Navarro Valls poinformował, że stan papieża pogorszył się i jest bardzo ciężki. Doszło do zakażenia krwi i kryzysu kardiologicznego. Jan Paweł II przyjął wiatyk - komunię udzielaną w obliczu śmierci. W tych dniach Watykan był bardzo oszczędny w informowaniu o tym, jaki jest stan zdrowia papieża. Wszyscy z niepokojem czekali na kolejne komunikaty. A te były coraz bardziej dramatyczne. W piątkowy wieczór, o dziewiętnastej, w trzecim już tego dnia komunikacie Stolica Apostolska poinformowała, że stan zdrowia Jana Pawła II znów się pogorszył. Wystąpiła niewydolność naczyniowa, spadło ciśnienie krwi, a oddech stał się płytki. Godzinę później włoska telewizja RAI podała, że elektrokardiogram papieża jest płaski. Watykan zaprzeczył. Na Placu Świętego Piotra i w kościołach całego świata ludzie modlili się w intencji umierającego papieża. Zobacz, jak świat modlił się za papieża Jan Paweł II zmarł w sobotę 2 kwietnia 2005 roku wieczorem. O śmierci poinformował rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro Valls: Po tych słowach świat pogrążył się w żałobie: Szczegóły tego, co działo się w papieskim apartamencie 2 kwietnia wieczorem były długo okryte tajemnicą. Po kilku miesiącach Watykan opublikował jednak specjalny zbiór dokumentów o ostatnich chwilach papieża. Z relacji tych wiadomo, że rano w dniu swojej śmierci Jan Paweł II zdołał jeszcze przyjąć watykańskiego sekretarza stanu, kardynała Sodano. Po południu, około 15.30 zwrócił się do osób, obecnych przy jego łóżku z ostatnimi słowami: "Pozwólcie mi iść do domu Ojca". Papieska wola Pogrzeb papieża odbył się szóstego dnia po jego śmierci. Wcześniej jednak - zanim znane były szczegóły pochówku - szeroko spekulowano, gdzie papież z Polski zostanie pochowany. Oprócz Watykanu mówiło się o Katedrze Wawelskiej. Spekulacje te uciął duchowy testament Jana Pawła Drugiego, opublikowany w Rzymie 7 kwietnia. Papież życzył w nim sobie, by decyzję w sprawie jego pogrzebu podjęli kardynałowie: Purpuraci, którzy w tych dniach zjechali z całego świata do Rzymu zdecydowali - papież zostanie pochowany w Watykanie, niespełna tydzień po śmierci. Ostatnia droga Dzień po śmierci Jana Pawła Drugiego jego ciało wystawiono w Sali Klementyńskiej w Watykanie. Następnie w Bazylice Świętego Piotra. Ostatni raz mogli oddać mu wtedy hołd dostojnicy państwowi i kościelni oraz zwykli ludzie, którzy ustawiali się w wielokilometrowych kolejkach. W tych dniach wszystkie drogi prowadziły do Rzymu. Pogrzeb Jana Pawła Drugiego odbył się sześć dni po jego śmierci, w piątek 8 kwietnia 2005 roku. Mszę żałobną odprawiono przed Bazyliką Świętego Piotra. Podczas niezwykle wzruszającej mszy żałobnej szczególne emocje wzbudziły słowa kardynała Josefa Ratzingera wygłoszone podczas homilii: "Możemy być pewni, że nasz umiłowany Papież stoi obecnie w oknie domu Ojca, spogląda na nas i nam błogosławi. Tak, błogosław nam, Ojcze Święty": W uroczystościach pogrzebowych na Placu Świętego Piotra w Watykanie wzięło udział około miliona wiernych. Papież Jan Paweł II został pochowany w Grotach Watykańskich pod Bazyliką Świętego Piotra. Zobacz zdjęcia z ceremonii pogrzebowej W tej części obrzędu wzięli udział tylko jego najbliżsi współpracownicy. Na płycie nagrobnej wyryto imiona zmarłego po łacinie oraz lata, w których żył i kierował Kościołem. Zaraz potem zaczęto mówić o rychłej beatyfikacji polskiego papieża. Habemus papam Do czasu wyboru następcy Jana Pawła II Kościołem rządziło Kolegium Kardynałów, którzy w tych dniach z całego świata zjechali do Rzymu. Reguły postępowania po swojej śmierci ustalił sam Jan Paweł II w Konstytucji Apostolskiej z 1996 roku. Pięć dni po śmierci papieża kardynałowie ustalili, że konklawe zbierze się w poniedziałek, 18 kwietnia. Zanim to nastąpiło watykaniści - i nie tylko oni - prześcigali się w spekulacjach na temat następcy. Pod lupę brano mających największe szanse kardynałów i rozważano, jaką drogą pójdzie Kościół w przypadku ich wyboru. Konklawe z udziałem 115 purpuratów rozpoczęło się późnym popołudniem w Kaplicy Sykstyńskiej. Na czas wyboru papieża kardynałowie zamieszkali w Domu Świętej Marty na terenie Watykanu. Wszystko to, co działo się w obrębie watykańskich murów, objęte było najgłębszą tajemnicą. Jej złamanie oznaczało ekskomunikę. Zobacz zdjęcia z konklawe Pierwszy dzień konklawe nie przyniósł rozstrzygnięcia. Tego dnia kardynałowie głosowali tylko raz. Po raz pierwszy dym - w kolorze czarnym - pojawił się na dachu Kaplicy Sykstyńskiej tuż po godzinie 20. Był to znak, że papieża nie wybrano. 265. papież, następca Jana Pawła II został wybrany już drugiego dnia konklawe - w czwartym głosowaniu. Najpierw około 18. nad Watykanem uniósł się biały dym. Trzy kwadranse później kardynał Jorge Arturo Medina Estevez obwieścił światu i zgromadzonym na Placu Świętego Piotra wiernym wybór nowego papieża: Kilka minut później na balkonie Bazyliki Świętego Piotra pojawił się papież, który przybrał imię Benedykt XVI. - Umiłowani bracia i siostry. Po wielkim papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie - prostego, skromnego pracownika winnicy Pana - powiedział wiernym nowo wybrany papież: Potem udzielił wiernym pierwszego w swoim pontyfikacie błogosławieństwa "urbi et orbi". W Watykanie i wielu kościołach na całym świecie rozległo się bicie dzwonów. Uroczysta inauguracja pontyfikatu Benedykta XVI odbyła się 24 kwietnia. Wkrótce po wyborze nowy papież po raz pierwszy pozdrowił wiernych po polsku: Inauguracja papieża Benedykta XVI Santo subito! Niedługo potem Benedykt XVI rozpoczął proces beatyfikacyjny swojego poprzednika. Swoją decyzję papież ogłosił 13 maja - w rocznicę zamachu na Jana Pawła II - podczas spotkania z włoskim duchowieństwem w Bazylice Świętego Jana na Lateranie. "Papież Benedykt Szesnasty, biorąc pod uwagę szczególne okoliczności, uchylił regułę oczekiwania przez pięć lat po śmierci Sługi Bożego Jana Pawła II, papieża - tak, by proces jego beatyfikacji i kanonizacji mógł rozpocząć się natychmiast mimo jakiegokolwiek sprzeciwu": Duchowni przyjęli decyzję papieża Benedykta XVI długim aplauzem na stojąco. Od tego momentu zmarłemu Janowi Pawłowi II przysługuje tytuł Sługi Bożego. Wyniesienie go na ołtarze jest już tylko kwestią czasu.