W Polsce wirusa HIV wykryto po raz pierwszy 20 lat temu. Według najnowszych oficjalnych danych, co roku 600 osób dowiaduje się, że jest nosicielami wirusa. Rzeczywista liczba nosicieli może jednak wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Pierwsze przypadki zarażeń notowano głównie wśród narkomanów i homoseksualistów (przede wszystkim mężczyzn). Teraz zarażenia HIV to coraz częściej efekt kontaktów heteroseksualnych. - Wczesne objawy zakażenia pojawiają się w cztery tygodnie po zakażeniu HIV i do złudzenia przypominają objawy grypy lub paragrypy - mówi Anna Marzec-Bogusławska z Krajowego Centrum ds. AIDS. Dlatego w okresie jesiennym czy wiosennym często są bagatelizowane. Oczywiście nie wszyscy z takimi objawami muszą zrobić sobie test na HIV, ale dla tych, którzy zmieniają partnerów, powinien to być obowiązek. Dodajmy, że w wielu przychodniach rozpoczęto już akcję bezpłatnych i anonimowych badań na obecność wirusa HIV. Każdego dnia zakaża się około 14 tysięcy osób, z czego około 10 proc. stanowią dzieci. W Polsce pierwszy przypadek zarażenia wirusem HIV wykryto 20 lat temu. Z danych Krajowego Centrum ds. AIDS wynika, że tą śmiertelną chorobą zaraziło się dotąd w naszym kraju 9600 osób. Jednak, jak mówi dr Marzec-Bogusławska, zarażonych może być nawet 30 tysięcy. - Trzeba jasno powiedzieć, że to śmiertelna choroba. I nie ma na nią , jak do tej pory, skutecznego lekarstwa. Jeśli chodzi o szczepionki, to - niestety - nadal jesteśmy w punkcie wyjścia, nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle uda się ją znaleźć. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i zapobieganie zakażeniu. Jeżeli chodzi o sytuację w Polsce, to jest ona stabilna. Cieszy fakt, że minister zdrowia przewiduje na leczenie osób zakażonych spore środki. W tym budżecie jest to około 80 mln złotych. Leczenie jest co prawda drogie, ale jest efektywne. Roczny koszt leczenia pacjenta to około 35-40 tysięcy zł - powiedziała dr Anna Marzec- Bogusławska. Ksiądz Arkadiusz Nowak już od 16 lat pomaga chorym na AIDS i zarażonym wirusem HIV. - Po tych latach mozolnej, ale wspaniałej pracy mogę powiedzieć, że jest dobrze. Udało nam się zmienić postawy społeczne - staliśmy się bardziej tolerancyjni, otwarci na problem HIV i AIDS . Cieszy mnie, że media tak czynnie włączyły się w proces uświadamiania społeczeństwa. Udało nam się włączyć do akcji osoby publiczne. Ludzi, których cenią inni i liczą się z ich zdaniem. A to jest ważne - twierdzi ks. Nowak. - Nie boję się AIDS, nigdy się nie bałem. Należę do zakonu, którego głównym celem jest pomaganiem ludziom chorym, a przede wszystkim tym, którzy przez swoją chorobę zostali odrzuceni przez społeczeństwo, pozostawieni samym sobie - dodał ks. Nowak. Na spotkaniu z dziennikarzami była też prezydentowa Jolanta Kwaśniewska, która od 10 lat działa na rzecz osób chorych na AIDS i zarażonych HIV. - Gdybym nie poznała księdza Arka, to pewnie nie włączyłabym się do tej akcji albo zrobiła to dużo później. Uważam, że o problematyce AIDS musimy mówić stale. Najważniejsze są programy, a nie to, że my się spotykamy rokrocznie tuż przed Dniem Walki z AIDS. - Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z osobami zakażonymi. Było lekkie uczucie strachu, ale nie przed podaniem ręki, tylko raczej obawa przed tym, jak się zachowam. Przez 10 lat tych spotkań było bardzo wiele. Znam wiele osób chorych, często gościliśmy ich wraz z mężem w Pałacu Prezydenckim. Myślę, że tolerancja to za mało, te osoby w moim sercu mają szczególne miejsce . Odchodzę z poczuciem spełnionej misji i jestem pewna, że zostawiam osoby chore w kompetentnych rękach - powiedziała Kwaśniewska. - Cieszy mnie także fakt, że przez te wszystkie lata media stanowiły taką grupę wsparcia i cieszy mnie to, że słyszę coraz częściej wśród młodych ludzi "Dla mnie stało się normą robienie badań na obecność wirusa HIV". Pamiętajmy, że idąc do łóżka z naszym partnerem, idziemy także z jego wszystkimi dotychczasowymi partnerkami i z naszym partnerami - to ważne byśmy byli tego świadomi i w porę poczynili odpowiednie kroki, aby zapobiec zakażeniu. Dziękuję za te wszystkie lata i życzę państwu, żeby wam się chciało zawsze chcieć - dodała Jolanta Kwaśniewska.