"Dla Białorusi jest to dość poważna kwota" - powiedział Hurulou, cytowany przez agencję BiełTA. Jak oświadczył, tak duża skala eksportu produkcji o przeznaczeniu wojskowym była możliwa dzięki ciągłemu poszerzaniu rynków zbytu. "Współpracujemy już z 52 krajami (...) Jesteśmy obecni we Wspólnocie Niepodległych Państw, Azji Południowo-Wschodniej, Ameryce Południowej, w Europie, w Afryce. Dotarliśmy nawet do Australii i na Filipiny" - podkreślił Hurulou. Według lutowego raportu Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) podsumowującego sprzedaż podstawowych rodzajów uzbrojenia w latach 2012-2016, Białoruś znalazła się na 18. miejscu wśród największych eksporterów. SIPRI podało, że we wskazanym okresie państwo to sprzedało broń wartą 645 mln dol. Ekspert ds. wojskowych Alaksiej Alesin wyjaśnił w rozmowie z PAP, że kwota podana przez SIPRI jest znacznie mniejsza, ponieważ instytut w swoim raporcie nie uwzględnia wszystkich rodzajów uzbrojenia. "SIPRI bierze pod uwagę tylko klasyczną broń - czołgi, samoloty, itd. Nie uwzględnia natomiast całego szeregu kategorii, takich jak np. sprzęt radiolokacyjny, elektronika wojskowa, które są bardzo drogie i, w istocie, bardzo ważne. Moim zdaniem prawdziwa kwota białoruskiego eksportu uzbrojenia w 2016 r. może być wyższa niż ta nazwana przez Siarhieja Huruloua" - ocenił ekspert.