Amerykański sąd postawił 24-letniemu mężczyźnie dwa zarzuty dotyczące składania fałszywych zeznań. Kodaimati podczas przesłuchań dokonywanych przez FBI i inne służby w amerykańskiej ambasadzie w stolicy Turcji miał przekonywać, że nigdy nie miał broni w ręku i nie uczestniczył w żadnych walkach. Zapewniał też, że nie zna żadnych członków dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS). W oświadczeniu opublikowanym przez amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości dodano, że mężczyzna podkreślał, że nie mówił nikomu o swoim akcesie w szeregi Frontu al-Nusra i byciu wolontariuszem w sądzie koranicznym. "Dowody zebrane podczas śledztwa przeczą tym i innym jego zeznaniom składanym w trakcie przesłuchań" - podkreślono w dokumencie. Mężczyzna wyjechał z San Diego do Stambułu, skąd miał przedostać się do Syrii. W marcu br. wrócił do USA, gdzie w środę zatrzymano go w północnej dzielnicy San Diego.