Prezydent Rosji odniósł się w ten sposób do wydarzeń, jakie miały miejsce w Moskwie w ostatnich tygodnie, a konkretnie do ataków skrajnie prawicowych i nacjonalistycznych grup młodzieży na imigrantów z Kaukazu. Pretekstem do fali przemocy była śmierć kibica piłkarskiego, którego rzekomo zastrzelili przybysze z Kaukazu. - Nie możemy dopuścić by wzięły u nas górę tendencje znane z hitlerowskich Niemiec - powiedział Miedwiediew podczas spotkania pod Moskwą z rosyjskimi parlamentarzystami.