Rządzący Inguszetią od roku 2002 były pułkownik KGB Murat Ziazikow zaprzeczył doniesieniom mediów, jakoby został zdymisjonowany, i powiedział, że sam ustąpił, by przejść do innej pracy. Kreml wydał komunikat o przyjęciu przez Miedwiediewa dymisji Ziazikowa, lecz obserwatorzy są przekonani, że decyzję o dymisji podjął premier Władimir Putin, którego protegowanym był Ziazikow. Analityk Paweł Felgenhauer powiedział, że sytuacja w Inguszetii wymknęła się spod kontroli i że większość mieszkańców miała dość rządów Ziazikowa, które sprzyjały nasileniu przemocy w Inguszetii. Inguszetia leży pomiędzy Czeczenią a Osetią Północną. Zamachy bombowe, morderstwa, ataki na milicjantów i żołnierzy są tam częstym zjawiskiem. Władze obwiniają o nie inguskich i czeczeńskich islamistów. Napięcie w Inguszetii wzrosło jeszcze bardziej po tym, gdy 31 sierpnia zginął Mahomed Jewłojew, właściciel opozycyjnej strony internetowej Ingushetia.ru, krytykującej prokremlowskie władze republiki. Został on postrzelony w głowę w samochodzie milicyjnym w Magasie, stolicy Inguszetii. Władze utrzymują, że był to tragiczny wypadek. Opozycja w to nie wierzy. Tymczasowym prezydentem Inguszetii będzie wiceszef sztabu jednego z okręgów wojskowych Junus-bek Jewkurow.