Miedwiediew: Świat zaczął liczyć się z Rosją
"Świat zaczął się liczyć z Rosją, podobnie jak kiedyś ze Związkiem Radzieckim" - napisał na Telegramie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent podkreślił, że celem "operacji specjalnej" jest ochrona obywateli Donbasu oraz denazyfikacja Ukrainy".
Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę Dmitrij Miedwiediew zamieszcza w sieci propagandowe i antyzachodnie wpisy. W ostatnich tygodniach straszył m.in. zagładą ludzkości w wyniku wojny atomowej.
W najnowszym, były prezydent i premier Rosji, podkreślił, że "zgodnie z tym, co ogłosił Władimir Putin, celem operacji specjalnej (rosyjska propaganda nie używa słowa "wojna" - red.) jest ochrona obywateli Donbasu oraz denazyfikacja Ukrainy". Według niego "w tym zakresie wszystko jest jasne, a cele zostaną osiągnięte".
Miedwiediew stwierdził, że "dzięki" inwazji na Ukrainę, "z Rosją zaczęto się liczyć na poważnie, jak kiedyś ze Związkiem Radzieckim, a nawet - sądząc po nałożonych sankcjach - kimś poważniejszym".
"Niedawno było inaczej. Pamiętam, jak podczas gdy Rosja była w G8, nie zaproszono nas na spotkanie G7, w trakcie którego omawiano kwestie gospodarcze, a nawet obronne krajów zachodnich" - napisał. Dodał jednocześnie, że "jeśli nie jesteś brany pod uwagę, to bardzo źle".
Polityk napisał, że "kiedy osoby z sąsiedztwa przyszły walczyć na twoim podwórku, a ty stchórzyłeś i uciekłeś do domu, jesteś nikim, nikt nie będzie się z tobą liczył. Jeśli jednak uderzysz jako pierwszy, szanse na obronę twojej własności będą dużo większe - lubię tak myśleć" - podkreślił Miedwiediew.
Jego zdaniem "tak ważne jest, aby twój kraj był szanowany i brany pod uwagę. Taka właśnie powinna być wielka Rosja".