- Stosunki między Federacją Rosyjską i NATO zawsze były trudne. Być może jest to wynik dziedzictwa i emocji, odczuć, nastawienia ludzi. Wszyscy mamy jakiś kontekst historyczny. To niewątpliwie obciąża nasze stosunki, także z NATO - oświadczył Miedwiediew na posiedzeniu Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w mieście Gorki pod Moskwą. Przyznał, że w Rosji "istnieje wrażenie, że NATO jest w stosunku do Rosji czynnikiem agresywnym". Podkreślił jednak, że "pod wieloma względami to błąd. Ale oczywiste jest także to, że część świata zachodniego i zwykłych ludzi traktuje Rosję jako kraj, gdzie nigdy nie może być demokracji i której kierownictwo jest zawsze przywiązane do zasad autorytarnych i nie chce rozwijać się wspólnie z resztą świata". Jego zdaniem, konieczna jest zmiana tych stereotypów drogą stosunku społeczeństwa do wspólnej historii i "idei społecznego pojednania". Jako przykład podał przy tym stosunki rosyjsko-polskie. - Można odnieść wrażenie, że bardzo tragiczne wydarzenie pozwoliło pokonać z obu stron drogę, której z niewiadomych i niekiedy irracjonalnych przyczyn nie można było przebyć wcześniej - oznajmił, podkreślając, że poprawę stosunków uważa za wspólny obowiązek władz Rosji i Polski. - Możemy teraz zamknąć szereg bardzo bolesnych kart - zaznaczył. Jak mówił, w drodze na posiedzenie przeczytał w internecie: "nasza partia komunistyczna próbuje zaprzeczać wnioskom wspólnej komisji ds. Katynia". - Nie będę tego komentować. Już skomentowałem. Jest to jednak siła, która ma w naszym kraju pewne poparcie i stoją za nią ludzie - dodał. Jak zaznaczył, ten przykład świadczy o istnieniu sił, "które zajmują bardzo zacięte stanowisko, ale to nie znaczy, że powinniśmy rezygnować z otwartego i swobodnego komunikowania się". Uczestniczący w spotkaniu b. minister spraw zagranicznych Polski Adam Rotfeld przyznał, że "w Rosji dość głęboko zakorzeniło się traktowanie NATO jako bloku agresywnego". Podkreślił jednak: "Należę do grupy 20 ekspertów, którzy szykują nową koncepcję strategiczną. Powstał pomysł wystąpienia z nową inicjatywą - zaproponowania Rosji współpracy w stworzeniu wspólnego bezpieczeństwa". - W tym kontekście pana przyjazd na szczyt (NATO 19-20 listopada) w Lizbonie może stać się punktem wyjściowym do stworzenia nowego, operacyjnego ogólnoeuropejskiego wzorca nowego bezpieczeństwa - zwrócił się Rotfeld do Miedwiediewa. Miedwiediew podkreślił, że w polityce międzynarodowej ogromne znaczenie mają kontakty osobiste między szefami państw i właśnie im przypisuje po części sukces polityki "restartu" w stosunkach z USA. - Jest oczywiste, że sukces "restartu" z USA w znacznej mierze jest związany z tym, że nawiązałem dobre stosunki z prezydentem Obamą - oświadczył Miedwiediew. Podkreślił jednak, że "to nie wszystko w polityce zagranicznej", dodając, że Rosja ma wciąż "takie same priorytety". Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa, organizowana od 1962 r., to forum dyskusji na temat bezpieczeństwa na świecie. W spotkaniach uczestniczą przedstawiciele USA, Europy i Rosji.