Miedwiediew powiedział to na konferencji prasowej w Skołkowie koło Moskwy, gdzie z jego inicjatywy powstaje nowoczesny ośrodek naukowo-technologiczny, który - w zamyśle prezydenta - ma być odpowiednikiem amerykańskiej Doliny Krzemowej. Miedwiediew uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy w marcu 2012 roku będzie się ponownie ubiegać o najwyższy urząd w państwie. - Decyzje takie należy ogłaszać, gdy dojrzeją wszystkie przesłanki - oświadczył Miedwiediew. -Takie decyzje wymagają innych formatów, niż konferencja prasowa. Ogłaszać je trzeba inaczej - dodał. - Gdy podejmę taką decyzję, to ją ogłoszę - oznajmił prezydent, zaznaczając, że "rozsądna jest taka taktyka, która prowadzi do sukcesu". Miedwiediew nie odpowiedział też na pytanie, czy jest możliwe, że w wyborach prezydenckich w 2012 roku wystartuje zarówno on, jak i premier Władimir Putin. - Nasze stosunki z moim kolegą i partnerem Putinem, to nie jest tylko tandem. Te relacje trwają ponad 20 lat. Rzeczywiście jesteśmy zwolennikami tych samych poglądów. Mamy bardzo bliskie podejścia do kluczowych problemów rozwoju kraju. Nie oznacza to, że we wszystkim są one zbieżne. Wszelako w sprawach strategicznych jesteśmy sobie bliscy. W przeciwnym wypadku nie moglibyśmy pracować - odpowiedział Miedwiediew. - Właśnie tym trzeba się kierować przy podejmowaniu decyzji, co robić dalej - podkreślił. - Mam nadzieję, że przy podejmowaniu decyzji, kto dokąd ma kandydować, będziemy się kierowali poczuciem odpowiedzialności za kraj i naród - dodał. Prezydent oznajmił też, że jeśli zdecyduje się na start w wyborach, to będzie chciał uzyskać poparcie partii politycznych, w tym tych, które wysunęły jego kandydaturę w wyborach 2008 roku. Jedną z tych partii była Jedna Rosja, na której czele stoi Putin. Miedwiediew oświadczył, że jego kraj może być zmuszony do kontrposunięć, w tym do rozwoju swojego potencjału uderzeniowego, jeśli nie uda się wypracować z NATO wspólnego stanowiska w sprawie tarczy antyrakietowej. Prezydent oznajmił też, że Rosja liczy na otrzymanie gwarancji, że projektowany przez jej zachodnich partnerów system obrony przeciwrakietowej nie jest wymierzony przeciwko niej. - System obrony przeciwrakietowej, to sposób na zablokowanie strategicznych możliwości szeregu państw - zauważył Miedwiediew. Prezydent zaznaczył przy tym, że inne państwa nie dysponują takimi możliwościami, jak Rosja. - Oznacza to, że jest to przeciwko nam - oznajmił. - A jeśli nie, to zaproście nas do współpracy - dodał. Gospodarz Kremla przyjął dziennikarzy w sali kongresowej działającej tam Moskiewskiej Szkoły Zarządzania "Skołkowo", której prezydent patronuje. Na spotkanie z Miedwiediewem przyjechało ponad 800 reporterów, w tym około 300 zagranicznych. To jego pierwsza tak duża konferencja prasowa. Dotychczas takie spotkania z mediami były specjalnością Władimira Putina. Jako prezydent dawał takie konferencje prasowe co roku. Odbywały się one na Kremlu. Miedwiediew ograniczał się dotąd do bardziej kameralnych spotkań z dziennikarzami, a w konferencjach prasowych uczestniczył tylko podczas wizyt zagranicznych.