Prezydent nie wykluczył, że w razie potrzeby Rosja uchwali specjalne ustawy o sankcjach dyplomatycznych i ekonomicznych przeciwko innym krajom. Miedwiediew powiedział to w wywiadzie dla trzech rosyjskich stacji telewizyjnych - Kanał Pierwszy (d. ORT), Rossija (d. RTR) i NTV. - Z prawnego punktu widzenia nowe państwa powstały. Proces ich uznawania może być długi. Nie zmieni to jednak naszego stanowiska. My swoją decyzję podjęliśmy. Jest ona nieodwracalna - oznajmił gospodarz Kremla. Rosyjski prezydent po raz kolejny podkreślił, że decyzje Moskwy w sprawie Osetii Płd. i Abchazji miały zapobiec ludobójstwu. - Przez 17 lat próbowaliśmy skleić państwo, które faktycznie się rozpadło. Żołnierze naszych sił pokojowych dniem i nocą pomagali rozdzielać zwaśnione strony. Szanse na uregulowanie konfliktu wciąż istniały, gdyby nie idiotyczna awantura, sprowokowana przez gruzińskie władze - powiedział Miedwiediew. Prezydent poinformował, że przygotowywane układy Moskwy z Cchinwali i Suchumi będą zawierały zapisy o poparciu ze strony Rosji w sferze gospodarczej, socjalnej, humanitarnej i militarnej. - Będą to normalne, pełnowartościowe stosunki. Sojusznicze relacje - dodał Miedwiediew. Oświadczył też, że Rosja nie chce konfrontacji i nie zamierza się izolować. Miedwiediew podkreślił jednak, że w razie potrzeby jego kraj uchwali specjalne ustawy o sankcjach dyplomatycznych i ekonomicznych przeciwko innym krajom. - Nie jesteśmy zwolennikami sankcji. Decydujemy się na to w sytuacjach skrajnych. Jeśli zajdzie taka potrzeba, uchwalimy specjalne ustawy - powiedział prezydent Rosji. Zdaniem Miedwiediewa, nie będzie to raczej potrzebne, gdyż - jak zauważył - prawo rosyjskie przewiduje podejmowanie kontrposunięć, w tym z użyciem sił zbrojnych. Prezydent oznajmił, że pod jego rządami polityka zagraniczna Rosji będzie się opierała na pięciu fundamentalnych zasadach. - Przede wszystkim, Rosja uznaje prymat prawa międzynarodowego, które reguluje stosunki między cywilizowanymi państwami. Po drugie, świat powinien być wielobiegunowy. Jednobiegunowość jest nie do przyjęcia - wyjaśnił Miedwiediew. Zaznaczył, że "Rosja nie zaakceptuje ładu światowego, w którym decyzje podejmuje jedno państwo, nawet cieszące się takim autorytetem, jak USA". - Taki świat jest niestabilny i grozi konfliktami - dodał Miedwiediew. - Po trzecie - Rosja nie chce konfrontacji z jakimkolwiek krajem. Będziemy rozwijać - na tyle, na ile jest to możliwe - przyjazne stosunki z Europą, Ameryką i innymi państwami - zadeklarował rosyjski prezydent. Miedwiediew podkreślił, że "bezwarunkowym priorytetem polityki zagranicznej Rosji będzie obrona życia i godności rosyjskich obywateli, gdziekolwiek się znajdują". - Będziemy także bronili interesów naszego biznesu za granicą - oświadczył prezydent. - Wszyscy powinni mieć świadomość, że ktokolwiek dopuści się agresji, otrzyma odpowiedź - podkreślił. Jaką piątą zasadę gospodarz Kremla wymienił współpracę z regionami, w których Rosja ma - jak to ujął - uprzywilejowane interesy. - W regionach tych leżą państwa, z którymi Rosję łączą przyjazne stosunki - zauważył Miedwiediew.