Jak piszą organizatorzy, akcja ta ma przypomnieć Moskwie i Berlinowi o ich odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej, wskutek zawarcia paktu Ribbentrop-Mołotow oraz nie dopuścić do nowej zmowy Rosji i Niemiec przeciwko Ukrainie. "70 lat po temu, 22 września 1939 roku, w Brześciu odbyła się wspólna niemiecko-sowiecka parada wojskowa, którą przyjmowali generał Heinz Guderian i kombryg Siemion Krywoszejn. (?) W sierpniu 2009 roku prezydent FR Dmitrij Miedwiediew i kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas wspólnej konferencji prasowej czynili wrogie wypady w stronę Ukrainy, które międzynarodowi eksperci potraktowali jako zmowę Moskwy i Berlina przeciw Ukrainie. "Schroederyzacja" (przejście euro-biurokratów na pensję Kremla) osiągnęła szczyt i na tyle poraziła niemiecką politykę, że weszła ona w krytyczną fazę - "merkelizm", kiedy za "rosyjski gaz" i różne "inwestycje" Niemcy gotowe są stać się nawet rządową tubą propagandy kremlowskich goebbelsów. Wygląda na to, że Miedwiediew i Merkel pragną laurów Mołotowa i Ribbentropa" - głosi oświadczenie wydane przez Ogólnoukraińskie Zjednoczenie "Swoboda". Partia podkreśla także, że wspólne podejście Niemiec i Rosji wobec Ukrainy widać w wielu punktach. "W szczególności, te państwa nie uznają Wielkiego Głodu z lat 1932-33 za ludobójstwo Narodu Ukraińskiego" - podsumowują. "Swobodę" popiera dziś co trzeci mieszkaniec obwodów lwowskiego, tarnopolskiego i iwanofrankowskiego. Wiosną 2009 r. ugrupowanie wygrało wybory do tarnopolskiej rady obwodowej, zdobywając 34,69 proc. głosów - podaje portal Kresy.plKresy.pl.