Na spotkaniu unijnych ministrów ds. europejskich o sytuacji w Polsce oraz na Węgrzech w kontekście praworządności opowiadali wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Viera Jourova oraz komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. - Dziś na podstawie obszernego sprawozdania KE w sprawie sytuacji na Węgrzech i w Polsce odnotowaliśmy, że dalej nie ma warunków do tego, żeby zakończyć procedurę z art 7., dlatego musi być ona kontynuowana - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli Roth. "Jest wciąż wiele problemów, które powodują niepokój" Z nieoficjalnych informacji ze źródeł unijnych wynika, że KE przedstawiła krytyczny raport dotyczący sytuacji w sferze praworządności w Polsce. Za problematyczną uznano sytuację w sądownictwie, zwłaszcza ustawę w sprawie dyscyplinowania sędziów. Niepokój Komisji budzą też dalsze zmiany zapowiedziane przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. - Jest wciąż wiele problemów, które powodują niepokój. KE jest dostępna, żeby rozmawiać na ten temat z władzami (Polski - PAP), tak by rozwiązać problemy - mówił na konferencji prasowej wiceprzewodniczący KE Marosz Szefczovicz. Minister ds. europejskich Konrad Szymański nie wypowiadał się dla prasy, ale według nieoficjalnych informacji wskazywał podczas spotkania, że problematycznymi kwestiami powinien się zajmować Trybunał Sprawiedliwości UE, a procedura z art. 7 powinna zostać zakończona. Tak się jednak nie stanie, bo Komisja Europejska podkreśliła na spotkaniu, że procedura ta daje okazję do prowadzenia dialogu z polskimi władzami i zgodziły się z tym wypowiadające się kraje członkowskie. W dyskusji w tej sprawie wzięło udział kilka państw: Holandia, która wypowiadała się również w imieniu Belgii i Luksemburga, a ponadto Dania, Francja, Finlandia, Szwecja, Włochy i Hiszpania. Źródło PAP relacjonowało, że kraje te wskazywały na konieczność ochrony praworządności. Otwarte część Rady ds. Ogólnych W otwartej części Rady ds. Ogólnych, która była poświęcona unijnemu budżetowi i funduszowi odbudowy, mniej więcej te same kraje z Holandią na czele żądały silnego mechanizmu, wiążącego dostęp do środków unijnych z praworządnością. Niemiecka prezydencka ma przedstawić projekt jeszcze w tym miesiącu. - Na podstawie wniosków z Rady Europejskiej musimy mieć coś, coś co przynosi efekty i działa w praktyce; mechanizm, w ramach którego na końcu, po propozycji KE, Rada będzie mogła zdecydować o obcięciu funduszy tym krajom, które łamią zasady praworządności - powiedział Roth. Zapowiedział ponadto, że niemiecka prezydencja planuje przeprowadzić również wysłuchanie Polski i Węgier w ramach art. 7. To dotyczące Polski wstępnie jest zaplanowane na grudzień. We wtorek Komisja Wolności Obywatelskich PE przyjęła sprawozdanie będące inicjatywą ustawodawczą, w którym przewiduje się ustanowienie mechanizmu UE, mającego na celu ochronę i wzmocnienie demokracji, praworządności i praw podstawowych. Europosłowie proponują "obiektywny i oparty na dowodach" mechanizm, odnoszący się do wszystkich państw członkowskich. Ten nowy "roczny cykl monitorowania" miałby posiadać instrumenty prewencyjne i korygujące, począwszy od zaleceń dla poszczególnych krajów, a skończywszy na warunkowości związanej z finansowaniem. Propozycja będzie głosowana przez cały PE w przyszłym miesiącu. Z Brukseli Krzysztof Strzępka