W deklaracji z 31 marca wskazano, że Flynn uzyskał wynagrodzenia za swe wystąpienia/przemówienia od kontrolowanej przez Kreml telewizji RT oraz od przedsiębiorstwa zajmującego się transportem powietrznym, powiązanego z grupą firm Wołga-Dniepr, należącą do rosyjskiego biznesmena. W zeznaniu nie wyjaśniono, w jaki sposób Flynn był opłacany, dochody z tego tytułu zostały wymienione w części "rekompensata poniesionych kosztów przekraczających jednorazowo 5 tys. dolarów" - pisze Reuters. Generał Flynn został w lutym zwolniony przez prezydenta Donalda Trumpa ze stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, gdy okazało się, że ten zataił przed wiceprezydentem Mike'iem Pence'em szczegóły swoich rozmów z ambasadorem Rosji w Waszyngtonie Siergiejem Kislakiem. Dochodzenie ws. Flynna Powiązania Flynna z Rosją były badane przez FBI i są obecnie przedmiotem dochodzenia komisji wywiadu w Senacie i Izbie Reprezentantów. Sprawdzają one doniesienia o ingerowaniu przez Rosję w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz kwestię domniemanych powiązań między współpracownikami Trumpa z Kremlem. FBI od lipca ubiegłego roku prowadzi własne dochodzenie w tej sprawie. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że b. doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego otrzymał w 2015 roku od powiązanych z Rosją przedsiębiorstw prawie 68 tys. dolarów - wyliczył dziennik "Washington Post". Wcześniej informowano, że Flynn otrzymał od rosyjskiej telewizji RT ponad 33 tys. dolarów za udział w grudniu 2015 roku w obchodach 10-lecia działalności. Według danych, do których dotarł "WP", kwota, jaką zapłaciła mu RT była większa i wyniosła ponad 45 tys. dolarów. O sprawie pisał też dziennik "Wall Street Journal". Pieniądze "za przemówienia" Dodatkowo były doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego miał przyjąć ponad 11 tys. dolarów od rosyjskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem Kaspersky Lab i identyczną kwotę od amerykańskiego przedsiębiorstwa zajmującego się transportem powietrznym, powiązanego z grupą firm Wołga-Dniepr. Oba podmioty tłumaczyły, że pieniądze są wynagrodzeniem za przemówienia Flynna, które wygłosił w Waszyngtonie. Dokumenty, na które powołuje się "WP", pokazują też, że przedstawiciele Flynna negocjowali z Rosjanami stawki wynagrodzeń. Informacje na temat generała ujawnił kongresmen Elijah Cummings, najwyższy rangą przedstawiciela Partii Demokratycznej w Komisji Reform i Nadzoru Rządu Izby Reprezentantów. W jego ocenie honoraria, które otrzymał Flynn, mogą stanowić pogwałcenie konstytucyjnej klauzuli zabraniającej pracownikom rządowym przyjmowania prezentów od obcych rządów. Już po dymisji Flynna wyszło na jaw, że w okresie kampanii wyborczej Trumpa był on także płatnym lobbystą rządu Turcji.