Pełnomocnik ds. sił zbrojnych zaapelowała do rządu w Berlinie o jak najszybsze uzupełnienie magazynów niemieckiej armii. Po przekazaniu sprzętu i amunicji do Ukrainy jednostki wojskowe posiadają mniej sprzętu niż rok temu. Eva Högl zwróciła się bezpośrednio do kanclerza Olafa Scholza o przyspieszenie, które jest potrzebne nie tylko w gospodarce, ale również w Bundeswehrze. To dotyczy zarówno sprzętu, wyposażenia, jak i samej kadry wojskowej. Obecnie w niemieckiej armii służy prawie 184 tys. osób. Zainteresowanie służbą w Bundeswehrze spadło o 11 procent. Blisko 19 tysięcy etatów wciąż pozostaje nieobsadzonych. Högl zauważyła również na konferencji prasowej w Berlinie, że Bundeswehra się starzeje, a przeciętny wiek żołnierza wynosi 33 lata. Jednak rośnie liczba kobiet, które chcą służyć w niemieckiej armii. Blisko 13 procent mundurowych to właśnie panie. Pełne zdolności obronne możliwe w 2030 roku Mówiąc o perspektywach, niemiecki pełnomocnik ds. sił zbrojnych podkreśliła, że niemiecka armia musi jak najszybciej osiągnąć stuprocentową zdolność obronną, ale patrząc na realia, może to nastąpić dopiero w 2030 roku. Konieczne jest jednak szybsze uzupełnienie sprzętu, ponieważ, jak podkreślała Högl, brakuje dosłownie wszystkiego - czołgów, łodzi i samolotów. To z kolei wymaga pilnych rozmów z producentami, którzy będą w stanie przedstawić konkretne plany dotyczące produkcji i uzupełniania Bundeswehry. Jeśli w tej kwestii nic się nie zmieni, trudno będzie szkolić żołnierzy. W koszarach brakuje toalet Eva Högl odniosła się również do warunków panujących w koszarach. W tej kwestii również nie kryła krytyki. W niektórych koszarach i jednostkach wojskowych warunki są nieodpowiednie. Brakuje toalet, czystych kabin prysznicowych, a nawet internetu. Często zdarza się, że budynki są stare, niewyremontowane i niedostosowane do obecnych standardów. Ponadto wszelkie decyzje są podejmowane centralnie, nawet w najmniejszych sprawach, co powoduje opóźnienia w inwestycjach i remontach. Raport wskazuje, że Niemcy muszą wydać blisko 50 miliardów euro, aby dostosować infrastrukturę do odpowiedniego poziomu. Podsumowując doroczny raport niemiecka polityk stwierdziła, że przyspieszenie i poprawa sytuacji w Bundeswerze są teraz w rękach niemieckiego ministra obrony narodowej, Borisa Pistoriusa. Sam minister w ostatnich tygodniach sugerował zarówno kanclerzowi, jak i ministrowi finansów, że potrzeby Bundeswehry są zdecydowanie większe, niż pierwotnie zakładano, a specjalny budżet w wysokości 100 miliardów euro, zaplanowany na poprawę sytuacji w niemieckiej armii, nie wystarczy, aby sprostać tym wyzwaniom.