W specjalnie wydanym oświadczeniu rzeczniczka Jill Biden Elizabeth Alexander podkreśliła, że para prezydencka troszczy się o bezpieczeństwo pracowników Białego Domu. "Pozostają wdzięczni za cierpliwość i wsparcie Secret Service oraz wszystkim zaangażowanym w pracę nad znalezieniem rozwiązania. Commandera nie ma obecnie w Białym Dom, podczas gdy podejmowane są kolejne decyzje w jego sprawie" - przekazała Alexander. Nie poinformowała, gdzie obecnie przebywa owczarek, ani czy ostatecznie wróci do Białego Domu. USA. Pies Joe Bidena usunięty z Białego Domu Oświadczenie pojawiło się po tym, kiedy telewizja CNN ujawniła, że pies Bidenów co najmniej 11 razy ugryzł pracowników. W jednym przypadku pogryziona osoba wymagała leczenia szpitalnego, w innych przypadkach pomocy poszkodowanym udzielano na miejscu. W lipcu rzecznik Białego Domu Karine Jean-Pierre agresję owczarka tłumaczyła dużym stresem związanym z mieszkaniem w dużej rezydencji, który przeżywa zwierzę. Biały Dom zapewniał wówczas, że po incydentach z ugryzieniami pies poddawany jest tresurze z wykorzystaniem nowych technik. Według dokumentów Secret Service, które przytacza BBC, zdarzało się, że pies gryzł agentów, kiedy Pierwsza Dama Jill Biden nie była w stanie zapanować nad owczarkiem, innym razem Commander był tak agresywny, że agenci musieli osłaniać się metalowym wózkiem, by uniknąć ataku. USA. Dwa owczarki niemieckie Bidenów. Co z Majorem? Commander jest jednym z dwóch owczarków niemieckich, które należą do Bidenów. Drugi to Major, który również mieszkał z parą prezydencką. W 2021 po licznych incydentach związanych z ugryzieniem, przeszedł szkolenie, a następnie opuścił Biały Dom i został wysłany do przyjaciół Bidenów. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!