Jak mówi chirurg Bożydar Sławczew, guz miał wielkość 7-letniego dziecka. Uciskał wiele ważnych dla życia organów wewnętrznych. Kobieta wiedziała, że w jej ciele rozrasta się guz, jednak bała się poddać operacji. Zrobiła to dopiero w momencie, gdy nie mogła już normalnie funkcjonować. Po usunięciu guza straciła jedną trzecią swojej dotychczasowej wagi. "Czytałem o podobnych przypadkach w podręcznikach z początków XX wieku, ale nigdy nie sądziłem, że zobaczę coś takiego na własne oczy" - przyznał bułgarski chirurg.