Miał trzy warianty dla Rosji. Ujawniają kulisy decyzji Trumpa
Donald Trump miał trzy warianty sankcji na Rosję, nie wybrał najostrzejszego - donosi "The Wall Street Journal". W środę sankcjami objęte zostały rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz ich spółki zależne. Według Władimira Putina "nie wpłyną one znacząco na rosyjską gospodarkę". Prezydent USA komentuje sprawę krótko i wyznacza konkretny termin.

W skrócie
- Donald Trump rozważał trzy warianty sankcji wobec Rosji, decydując się na środkowy pakiet obejmujący sektor energetyczny.
- Sankcje objęły gigantów naftowych Rosnieft i Łukoil, co spotkało się z lekceważącą reakcją Władimira Putina.
- Prezydent USA zapowiedział, że oceni skuteczność sankcji po sześciu miesiącach, podkreślając, że celem jest zakończenie wojny w Ukrainie.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"The Wall Street Journal" ujawnił kulisy podjęcia przez prezydenta USA Donalda Trumpa decyzji o nałożeniu pierwszych sankcji przeciwko rosyjskim firmom za drugiej kadencji.
"Prezydent Trump chciał po raz ostatni potwierdzenia swojej decyzji, zanim podjął najbardziej drastyczny krok w stosunku do prezydenta Rosji Władimira Putina. - Zgadzacie się ze mną? - zwrócił się do najwyższych doradców w Gabinecie Owalnym w środę" - opisał "WSJ".
Według osoby zaznajomionej z wydarzeniami potwierdzenie uzyskał od sekretarza stanu Marco Rubio i sekretarza obrony Peta Hegsetha. Wcześniej Trump miał spotkać się z sekretarzem skarbu Scottem Bessentem i zlecić mu przygotowanie lisy sankcji wobec rosyjskiego przemysłu naftowego.
"Cierpliwość się skończyła". Donald Trump wybierał z trzech pakietów sankcyjnych
Jak przypomina "The Wall Street Journal", prezydent USA od miesięcy groził nałożeniem sankcji, wierząc, że nadal może negocjować z Władimirem Putinem w sprawie wojny w Ukrainie. Urzędnicy wskazali, że cierpliwość Trumpa się skończyła.
"Kilka godzin po tym, jak Trump odwołał planowany szczyt z Putinem w Budapeszcie, uznając to za stratę czasu, Rosja rozpoczęła nowe ataki rakietowe i dronowe na Ukrainę, uderzając w różne budynki, w tym przedszkole. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że atak pokazał, że Rosja nie znalazła się pod wystarczającą presją zewnętrzną, by rozpocząć negocjacje" - wskazuje "WSJ".
Oficjalnie Trump nie komentował uderzeń, ale według urzędników był rozgniewany.
"Amerykańskie pakiety sankcji dla rosyjskiego przemysłu naftowego zostały opracowane i gotowe od miesięcy na wypadek, gdyby Trump zdecydował się działać" - podaje "WSJ", powołując się na informacje przekazywane przez urzędników.
Donald Trump miał otrzymać trzy pakiety: pierwszy - najbardziej surowy - skierowany bezpośrednio w rosyjski przemysł i najwyższych przywódców, drugi - skierowany w przemysł energetyczny i trzeci - najlżejszy - zawierający bardzo ograniczone sankcje. Prezydent USA zdecydował się na drugi pakiet.
Jeden z wysokich rangą urzędników zdradził, że Trump jasno oświadczył, że nastał czas zakończenia wojny w Ukrainie. Miał dodać, że wciąż będzie szukał pokojowego rozwiązania konfliktu.
"WSJ" ocenia, że Donald Trump ma do dyspozycji jeszcze inne narzędzia, by zwiększyć presję na Putina, w tym np. wysłanie Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu Tomahawk. Były specjalny przedstawiciel USA do spraw Ukrainy Kurt Volker wskazał, że Trump "nie kładzie wszystkich kart na stół, ponieważ chce umowy z Putinem". Jak wskazał, nakłonienie Putina do ustępstw zajmie więcej czasu niż wprowadzenie sankcji.
USA nakładają sankcje na Rosnieft i Łukoil. Jest reakcja Putina
W środę amerykański resort finansów ogłosił, że nakłada sankcje rosyjskie koncerny naftowe Rosnieft i Łukoil oraz ich spółki zależne. - Nadszedł czas, aby powstrzymać zabijanie i natychmiast wprowadzić zawieszenie broni - przekazywał w oświadczeniu sekretarz skarbu Scott Bessent.
- To ogromne sankcje. Są bardzo duże, skierowane przeciwko dwóm dużym koncernom naftowym. I mamy nadzieję, że nie potrwają długo. Mamy nadzieję, że wojna zostanie zakończona - wskazywał tego samego dnia prezydent Trump.
Jak oceniał, Putin może teraz być "bardziej skłonny do negocjowania". W odpowiedzi na działanie USA Władimir Putin ocenił, że sankcje "nie wpłyną znacząco na rosyjską gospodarkę" i są "próbą wywarcia presji na Rosję". - Żaden samoszanujący się naród nigdy nie robi niczego pod presją - zaznaczył.
Trump odniósł się do reakcji Putina w rozmowie z dziennikarzami. - Cieszę się, że on tak myśli. To dobrze. Dam wam znać o tym za sześć miesięcy, w porządku? Zobaczymy. Zobaczymy, jak to się potoczy - zapowiedział enigmatycznie.











