Miał cumować, ale nie zwolnił. Prom uderzył w dok
Indonezyjski prom próbował zacumować, jednak kiedy zaczął się zbliżać do doku, wcale nie zmniejszył prędkości. Po chwili uderzył w inny statek. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać moment zdarzenia. Jak podano, nikt nie ucierpiał, a w sprawie wszczęto śledztwo.

Prom handlowy zaczął zbaczać z kursu i uderzył w dok w północnej Indonezji, kiedy zbliżał się do terminalu Bastion na wyspie Ternate. Media podają, że statek ważący 1500 ton i mierzący blisko 67 metrów nie miał na sobie żadnego ładunku, kiedy próbował zacumować.
Do zdarzenia doszło w środę około 15:45 czasu lokalnego, a świadkowie całego zajścia relacjonowali, że prom zbudowany w 1988 roku wydawał się zbaczać ze swojej określonej trasy, a kiedy zbliżał się do betonowej budowli, wcale nie zwalniał.
Indonezja: Prom uderzył w molo. Wszczęto dochodzenie
Prom uderzył w dok i w kilka sekund zatopił pomost. Na nagraniu zamieszczonym w sieci widać, że jeszcze kilka chwil przed zdarzeniem w tamtej okolicy znajdował się człowiek. Co więcej, kiedy doszło do zderzenia z pomostem, statek się nie zatrzymał. Na chwilę zwolnił, po czym uderzył w prom, który znajdował się nieopodal.
Operator portu powiedział, że uszkodzony pomost będzie zamknięty na czas wyjaśniania sprawy i naprawy zniszczeń - podaje portal "The Maritime Executive".
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, ale zostało wszczęte śledztwo. W sprawie ma zostać przesłuchany kapitan promu i osoby, które w tamtym momencie przebywały w porcie. Jak podkreśla portal, nie wydaje się, żeby powodem uderzenia w pomost były warunki pogodowe, chociaż w tamtym rejonie panuje silny prąd.