Jak dowiedział się portugalski dziennik Diario de Noticias, pochodzący z Angoli mężczyzna z holenderskim paszportem został zauważony w czwartek wieczorem na płycie lotniska obok samolotu, który za chwilę miał odlecieć. Po zatrzymaniu okazało się, że miał przy sobie nóż z 20-centymetrowym ostrzem. Portugalska policja i wywiad ustaliły, że na początku roku podejrzany przebywał w Syrii, gdzie miał brać udział w obozie szkoleniowym zorganizowanym przez dżihadystów. Znajdował się na czarnej liście w wielu krajach Europy, został też wydalony z Turcji.Mężczyzna został już przesłuchany i decyzją sądu najbliższy czas spędzi w areszcie. Trwa intensywne śledztwo mające ustalić, z kim współpracował i w jakim celu znalazł się na lizbońskim lotnisku. Do wydarzenia doszło kilka dni po wydaniu przez amerykański Departament Bezpieczeństwa ostrzeżenia o możliwych samobójczych zamachach na samoloty. Kontrole zaostrzono także w europejskich portach lotniczych.