Kiedy dwaj milicjanci przyjechali na miejsce po otrzymaniu zgłoszenia, że mężczyzna strzela do psów, i próbowali go zatrzymać, ten zastrzelił jednego z nich, a drugiego ranił w nogę. Następnie uciekł do garażu w swoim domu i strzelił sobie w głowę. Sąsiedzi twierdzą, że sprawca zachowywał się w przeszłości spokojnie.