28-metrowy katamaran, którym płynął mężczyzna, doznał uszkodzeń podczas sztormu. Silny wiatr złamał maszt jednostki uniemożliwiając sterowanie. Żeglarz wypłynął tak daleko od lądu, że jego sygnał SOS nie docierał do jednostek ratowniczych. Dopiero gdy prąd zniósł go w pobliże hawajskiej wyspy Kauai, udało mu się powiadomić straż przybrzeżną. Na miejsce wysłano statek ratowniczy, który odholował uszkodzony jacht do portu.