Pochodzący w Bangladeszu Quazi Mohammad Rezwanul Ahsan Nafis został aresztowany w środę rano, gdy po zaparkowaniu w pobliżu budynku Fed na Manhattanie furgonetki wypełnionej, jak sądził, materiałami wybuchowymi, próbował zdetonować ładunki. W nagraniu wideo, które wcześniej przygotował, powiedział, że będzie walczył do "zwycięstwa lub męczeńskiej śmierci". Powiedział także, że jest zwolennikiem Al-Kaidy. Prokuratura zapewniła, że nie było jednak żadnego zagrożenia, bo Federalne Biuro Śledcze przez cały czas kontrolowało przygotowania mężczyzny do zamachu, dostarczając mu także materiały wybuchowe, które tak naprawdę nie były niebezpieczne. Mężczyzna przybył do Nowego Jorku w styczniu tego roku z Bangladeszu i - według nowojorskiej prokuratury - miał powiązania z Al-Kaidą. Nafis znalazł się pod kontrolą FBI, gdy próbował stworzyć w USA komórkę terrorystyczną. Jednym z ludzi, których mężczyźnie dało się pozyskać do współpracy, był zakonspirowany agent FBI. Nafis brał pod uwagę wiele celów w Nowym Jorku, m.in. siedzibę giełd, ale ostatecznie wybrał budynek amerykańskiego banku centralnego. Deklarował, że jego celem jest "zniszczenie Ameryki". W sądzie federalnym na Brooklynie został oskarżony o próbę użycia broni masowego rażenia i wspieranie Al-Kaidy. Grozi mu dożywocie.