"Sprawców należy ścigać. Nie można stawiać na pierwszym miejscu ochrony danych" - powiedziała Merkel podczas spotkania klubu parlamentarnego CDU/CSU w Bundestagu. Szefowa CDU zapewniła, że jej partia zajmie "twarde i jednoznaczne stanowisko". Jak zaznaczyła, przestępczość w życiu codziennym jest problemem bardzo uciążliwym dla obywateli. Przyznała, że władze bagatelizowały psychologiczne skutki włamań u poszkodowanych. Bezpieczeństwo obywateli jest jednym z głównych haseł partii chadeckich CDU i CSU w kampanii przed wyborami do Bundestagu, zaplanowanymi na 24 września. Oba bloki polityczne tworzące rząd Merkel - chadecy i socjaldemokraci - uzgodniły niedawno pakiet ustaw zaostrzających kary za włamania do mieszkań. Obecnie obie strony spierają się o zakres wykorzystania przez policję do ścigania wspólników włamywaczy informacji pozyskanych z zarekwirowanych telefonów komórkowych i innych nośników. Kanclerz Merkel i szef MSW Thomas de Maiziere zarzucili krajom związkowym rządzonym przez SPD, w tym Nadrenii Północnej-Westfalii, że obowiązujące tam przepisy różnią się od przepisów w pozostałych landach. Szef resortu spraw wewnętrznych powiedział, że CDU i CSU muszą partnerom z SPD "wydzierać z gardła" ostrzejsze przepisy. Z przedstawionej w poniedziałek przez MSW statystyki przestępstw za rok 2016 wynika, że liczba włamań do mieszkań spadła po raz pierwszy od wielu lat - o 9,5 proc. w porównaniu z rokiem 2015. Zwiększyła się natomiast liczba przestępstw z zastosowaniem przemocy. W przypadku morderstw i zabójstw - o ponad 14 proc., w przypadku gwałtów i molestowania seksualnego - o prawie 13 proc. Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)