- Jeżeli papież po gruntownym zastanowieniu doszedł do wniosku, że nie dysponuje wystarczającymi siłami, by nadal sprawować swój urząd, to taka decyzja zasługuje na najwyższy szacunek - powiedziała Merkel w poniedziałek w Berlinie, dodając, że była to dla papieża z pewnością trudna decyzja. - W epoce stale wydłużającego się życia ludzie są w stanie zrozumieć, że papież też musi borykać się z następstwami starzenia się - oświadczyła szefowa rządu. Merkel wspomniała o przemówieniu papieża wygłoszonym we wrześniu 2011 roku w Bundestagu, nazywając to wystąpienie "niezapomnianym". - Za podstawowe zadanie polityków uznał służbę prawu i walkę z bezprawiem - powiedziała kanclerz, dodając, że myśli o tych słowach. Jak zaznaczyła, gdy osiem lat temu Joseph Ratzinger został wybrany na papieża, jego rodacy byli z tego powodu dumni. Niemiecka kanclerz podkreśliła, że papież jest pasterzem dla ponad miliarda wiernych na całym świecie. Powiedziała, że Kościół katolicki może sprostać swoim zadaniom tylko w dialogu ze światem. Jej zdaniem Benedykt XVI prowadził właśnie taki dialog z innymi Kościołami i wyznaniami, "wyciągając rękę do żydów i muzułmanów". Przypomniała, że papież był zwolennikiem integracji europejskiej. - Jako niemiecka kanclerz dziękuję papieżowi za jego pracę i życzę mu z całego serca wszystkiego najlepszego na przyszłość - powiedziała Merkel.