Kanclerz uczestniczyła w inauguracji narady wyższych oficerów Bundeswehry w Berlinie. Jak powiedziała, państwo może przystąpić do sojuszu tylko wówczas "gdy w społeczeństwie istnieje znaczące poparcie dla członkostwa". Ukraina i Guzja wystąpiły o objęcie ich tzw. Planem Działań na rzecz Członkostwa w NATO. Jednak większość Ukraińców nie popiera starań swego rządu, a Gruzja zmaga się z separatyzmem w zbuntowanych republikach Osetii Południowej i Abchazji. Angela Merkel powiedziała też, że niemieccy żołnierze uczestniczący w NATO-wskiej misji w Afganistanie pozostaną na północy tego kraju; część krajów NATO domaga się od Berlina zaangażowania w walki z talibami na bardziej niebezpiecznym południu Afganistanu. Zdaniem Merkel NATO nie powinno być organizacją o charakterze czysto militarnym, lecz powinno mocniej angażować się w pomoc cywilom i odbudowę regionów dotkniętych konfliktami. Obecny na berlińskiej konferencji sekretarz generalny sojuszu Jaap de Hoop Scheffer ripostował, że "Afganistanu nie da się podzielić na strefy odpowiedzialności", w których jedni walczą, a inni zajmują się odbudową kraju i pomocą cywilom. - Ten, kto buduje szkoły na północy, tak samo może stać się celem talibów - mówił Scheffer.