Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert poinformował po rozmowie telefonicznej obojga przywódców, że Merkel potwierdziła swoje stanowisko, zgodnie z którym będący pogwałceniem praw człowieka atak za pomocą środków chemicznych przeciwko ludności cywilnej w Syrii wymaga międzynarodowej reakcji. Obaj politycy zgodzili się co do tego, że kwestią użycia broni chemicznej w Syrii musi zająć się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Merkel i Putin uznali też zgodnie, że konflikt w Syrii można rozwiązać tylko politycznie i że należy kontynuować wysiłki zmierzające do zorganizowania międzynarodowej konferencji w sprawie Syrii, Genewa 2. Merkel wyraziła ponadto nadzieję na szybkie zakończenie pracy oenzetowskich inspektorów i bezzwłoczne sporządzenie przez nich raportu, co pozwoli Radzie Bezpieczeństwa "stanąć na wysokości zadania w obliczu tego strasznego przestępstwa". Podjęcia przez Merkel mediacji w Moskwie w celu skłonienia Putina do zmiany stanowiska w sprawie Syrii domagali się przed południem liderzy opozycyjnej SPD. - Klucz do zakończenia przemocy w Syrii znajduje się w Rosji. Szefowa rządu musi udać się natychmiast do Moskwy, by przekonać Putina, że jego polityka wobec Syrii ma fatalne skutki - powiedział szef SPD Sigmar Gabriel w telewizji ARD.