Zastępca rzecznika rządu Georg Streiter powiedział po rozmowie, że Merkel i Orban zapewnili, iż oba kraje będą spełniać swoje europejskie powinności, włącznie ze zobowiązaniami wynikającymi z umowy z Dublina. Oboje byli też zgodni, że zorganizowana podróż uchodźców z Węgier do Niemiec w sobotę jest wyjątkiem podyktowanym trudną sytuacją powstałą na węgierskiej granicy. Jak dodał szef urzędu kanclerskiego Peter Altmaier, Merkel i Orban zgodzili się, że należy poszukiwać europejskiego rozwiązania kryzysu i powinny w tym uczestniczyć wszystkie kraje UE. Od rana do Niemiec przyjeżdżają uchodźcy, którzy przez wiele dni koczowali na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie, a następnie zdecydowali się pieszo iść w kierunku granicy z Austrią. Węgierskie władze przewiozły ich rano autobusami na granicę z Austrią. Władze Austrii i Niemiec wydały wcześniej zgodę na wjazd migrantów na swe terytoria. Berlin i Wiedeń zgodziły się przyjąć tę grupę uchodźców bez kontroli i biurokratycznych procedur. Jak przypomina agencja dpa, Węgry zarzucały Niemcom, że ogłaszając kilka dni temu, iż nie będą odsyłały Syryjczyków do kraju UE, którego granicę najpierw przekroczyli i gdzie powinni zostać zarejestrowani, wywołali zjawisko masowych wyjazdów do Niemiec. Orban powiedział, że imigranci są problemem niemieckim, a nie europejskim. Merkel odparła wówczas: "Niemcy czynią to, co z moralnego i prawnego punktu widzenia należy uczynić". Szefowa rządu apelowała do innych krajów o przestrzeganie konwencji genewskiej dotyczącej statusu uchodźców.