- Postępowanie Rosji jest kwestionowaniem ładu pokojowego w Europie i łamaniem prawa międzynarodowego - powiedziała Merkel w parlamencie podczas debaty nad projektem ustawy budżetowej na rok 2015. Jak zaznaczyła, ewentualne problemy gospodarcze, których obawiała się Rosja po podpisaniu przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, "nie mogą stanowić usprawiedliwienia ani dla aneksji Krymu, ani dla bezpośredniego czy pośredniego udziału Rosji w walkach w Doniecku i Ługańsku". Rosja narusza integralność terytorialną Ukrainy, mimo że w memorandum z Budapesztu w 1994 roku wspólnie z Wielką Brytania i USA zobowiązała się do ochrony tej integralności - powiedziała szefowa niemieckiego rządu. Merkel podkreśliła, że konfliktu na Ukrainie nie da się rozwiązać metodami wojskowymi. Wyjaśniła, że Berlin wspiera Ukrainę politycznie i ekonomicznie, a równocześnie zabiega o dyplomatyczne rozwiązanie sporu. Powiedziała, że sankcje gospodarcze wobec Rosji "pozostają nieodzowne". Musimy być cierpliwi - zaznaczyła w przemówieniu przerywanym kilkakrotnie przez posłów oklaskami.