Merkel przeciw limitom liczby uchodźców
Niemiecka kanclerz Angela Merkel podtrzymuje swój sprzeciw wobec ustalenia górnej granicy liczby uchodźców przybywających do Niemiec.
"Górnych granic nie mogę jednostronnie zdefiniować. To, czego nie możemy w Niemczech zrobić, to jednostronne ustalenie: kto jeszcze przyjedzie, kto nie przyjedzie" - powiedziała szefowa niemieckiego rządu, występując w programie "Co teraz, pani Merkel?" w telewizji publicznej ZDF.
Żądanie ustalenia górnego limitu liczby przyjmowanych uchodźców powtórzyli ostatnio dwaj politycy kierowanego przez Merkel chadeckiego bloku CDU/CSU - premier krajowy Saksonii-Anhaltu Reiner Haseloff i krajowy minister finansów Bawarii Markus Soeder.
Kanclerz powołała się ponownie na podjętą dwa tygodnie temu decyzję chadecko-socjaldemokratycznej koalicji rządowej, by w ramach Unii Europejskiej zostały wynegocjowane kontyngenty uchodźców, których będzie można legalnie przejąć z Turcji w ramach swego rodzaju podziału pracy.
Na pytanie, czy jej mocno krytykowane zdanie "Podołamy temu" nadal obowiązuje, odpowiedziała: "Uważam, że musimy mimo to pracować nad tym, byśmy temu podołali i nie ma wątpliwości, że temu podołamy".
Dodała, że Niemcy nie uporają się z kryzysem migracyjnym same. Jak zaznaczyła, w kryzysie tym najbardziej rozczarowało ją to, iż tak trudno jest osiągnąć w UE uczciwe rozłożenie związanych z nim ciężarów.