"Nie widzimy żadnego powodu, by zmienić nasz punkt widzenia z wiosny 2014 roku: to jest aneksja, aneksja naruszająca prawo międzynarodowe" - powiedział w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Pieskow oświadczył wcześniej, że Merkel "popełniła błąd terminologiczny, stosując pojęcie aneksja zamiast ponowne zjednoczenie". Merkel potwierdziła swoją ocenę działań rosyjskich 10 maja w obecności prezydenta Władimira Putina w Moskwie, dodając, że rosyjska aneksja była "przestępcza". Pieskow odrzucił zarzut Merkel, że przyłączenie Krymu stanowi zagrożenie dla ładu na świecie. "Zagrożeniem dla ładu na świecie i w Europie" jest raczej forsowana przez Zachód "siłowa zmiana władzy" na Ukrainie - powiedział sekretarz prasowy prezydenta Rosji agencji Interfax. Jego zdaniem właśnie to wydarzenie "było i jest nadal zwrotem" w światowej polityce. Putin podpisał 18 marca 2014 roku traktat o przyjęciu Krymu do Federacji Rosyjskiej. Wcześniej w należącej do Ukrainy Autonomicznej Republice Krymu odbyło się referendum. Za przyłączeniem półwyspu do Rosji opowiedziało się według oficjalnych wyników 96,77 proc. uczestników plebiscytu. W dzień po referendum parlament w Symferopolu przyjął uchwałę o niepodległości Republiki Krymu i zwrócił się do władz w Moskwie o przyjęcie w skład FR. Władze Ukrainy i Zachód nie uznały wyników krymskiego referendum, a przyłączenie Krymu do Rosji oceniły jako aneksję.